- Cebulę.
- Eee... Jak się robi cebulę?
Tak po prostu - cebula. Szydełkowe stworki ostatnimi czasy przeze mnie rzucone zostały w kąt i bez życia i polotu leżały smutne. Ale oto nastąpił przełom. Lubię maskotki, bo nie są tak czasochłonne jak się wydaje, szybko widać efekty pracy i są bardzo zabawne. Muszę poćwiczyć "buźki", czyli twarzyczki moich potworków, bo wciąż mi coś w nich nie gra.
Cebula |
Wisława Szymborska - "Cebula"
Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś cebula
do stopnia cebuliczności.
Cebulasta na zewnątrz,
cebulowa do rdzenia,
mogłaby wejrzeć w siebie
cebula bez przerażenia.
W nas obczyzna i dzikość
ledwie skórą przykryta,
inferno w nas interny,
anatomia gwałtowna,
a w cebuli cebula,
nie pokrętne jelita.
Ona wielekroć naga,
do głębi itympodobna.
Byt niesprzeczny cebula,
udany cebula twór.
W jednej po prostu druga,
w większej mniejsza zawarta,
a w następnej kolejna,
czyli trzecia i czwarta.
Dośrodkowa fuga.
Echo złożone w chór.
Cebula, to ja rozumiem:
najnadobniejszy brzuch świata.
Sam się aureolami na własną chwałę oplata.
W nas - tłuszcze, nerwy, żyły,
śluzy i sekretności.
I jest nam odmówiony
idiotyzm doskonałości.