czwartek, 31 maja 2012

Beżowa sukienka

Tak, wiem. Tytuł posta powala swoją oryginalnością....
Obiecana i wyczekiwana sukienka. Trochę jest, jak na mój gust, za duża na mnie. Chociaż pomiary wykonałam prawidłowo, ale może ona ma taki krój, że tak wisi... Na modelce była krótsza, ale ona ma długi nogi, a ja nie. Zresztą taka długość bardziej mi odpowiada. Nie opisuję tu dodatków, tak jak na niektórych bloga, że pasek z H&M, kurteczka z Zary itd., bo to są zwykłe ubrania, nawet nie pamiętam skąd, a tę kurteczkę, która jest na zdjęciach mam od gimnazjum. Jarmilki, moje ukochane buciki też kupiłam w takim sklepie normalnym, nie z galerii, a torebka to pamiątka przywieziona z Tunezji, broszka to pamiątka z Ukrainy. Nie robię też tego, bo ten blog ma za zadanie głównie pokazywać moje prace, a nie reklamować znane marki. Ale i tak opisałam skąd co się wzięło... Wykrój i opis szycia znajduje się w "Szycie krok po kroku" 1/2012. Z tego samego numeru uszyłam różową spódniczkę, która już się tutaj pojawiła. Być może jeszcze kilka modeli się pojawi, bo bardzo mi się spodobały.
Mój fotograf dzielnie uczy się robić zdjęcia, mam nadzieję, że będziemy szli nadal tą drogą, bo idzie mu coraz lepiej.
Wybaczając więc sobie drobne niedociągnięcia przedstawiam sukienkę: