środa, 30 marca 2011

Kurczątko

Ptak, którego dziś zaprezentuję wygląda o wiele lepiej niż poprzedni. Są dwa powody:
Po pierwsze z szydełkiem jakoś sobie radzę, nie tak jak z igłą i nitką.
Po drugie ten ptak wygląda bardziej na swój gatunek.
Jest w nim jakieś świeży powiew wiosny, jakaś niesłychana radość. Aż dziw, że ja zdołałam wykrzesać z siebie coś tak optymistycznego i sympatycznego w swoim wyrazie.
Oto ON:

Ma w sobie niewątpliwie w sobie to coś... Jest moim absolutnie autorskim projektem. Sama go wymyśliłam, nadałam mu formę przytulanki, tchnęłam w niego część mojej duszy. Prawdopodobnie ten model nie zostanie ze mną na dłużej, podobnie jak poprzedni, ale cieszę oczy jego widokiem.
Ha! A zaraz biegnę do kina, nareszcie, bo już dawno nie byłam.